Wielu rodziców (zwłaszcza tych oczekujących na pierwszą pociechę lub tych, którzy mają dzieci z dużą różnicą wieku) zastanawia się, co kupić dla wyczekiwanego maluszka. Wiadomo, trendy się zmieniają, technologia idzie do przodu, mamy dostęp do większej ilości badań, więc wiemy więcej niż kiedyś. Rodzice również są różni- jedni potrzebują elektrycznego kosza na zużyte pampersy, a inni piorą tetrowe pieluszki w orzechach. Co jednak moim zdaniem jest zbędne w noworodkowej wyprawce? 


1. Ochraniacze na łóżeczko

Jeśli są traktowane jako gadżet tylko do zdjęć, pod stałą kontrolą wzroku opiekunów to w porządku. Są one jednak zupełnie zbędne w łóżeczku i noworodka, i niemowlaka, mogą być wręcz niebezpieczne! Ich używanie zwiększa ryzyko śmierci łóżeczkowej- starsze niemowlęta, które są już ruchliwe, mogą przyłożyć do nich twarz, a odruch odsłaniania twarzy i odpychania się jeszcze nie jest u nich wykształcony. W Stanach Zjednoczonych w latach 2006-2012 z powodu zastosowania  w łóżeczku ochraniaczy przynajmniej 48 niemowląt zmarło z powodu uduszenia się. Niektóre kraje zakazały już ich sprzedaży. Noworodki i niemowlęta do 12 miesiąca życia powinny spać w pustym łóżeczku dla własnego bezpieczeństwa. 

Czym zastąpić? Niczym. Niektórzy boją się, że dziecko zrobi sobie krzywdę uderzając głową w szczebelki łóżeczka, ale ruchy noworodków i niemowląt nie są na tyle zamaszyste, żeby dziecko się zraniło, zaś ochraniacze stanowią realne zagrożenie.


2. Poduszka i kołdra

Noworodek i niemowlak nie potrzebują poduszki i kołdry, taki zestaw można zafundować dopiero kilkulatkowi. Maluszek powinien spać na twardym materacu, na wznak. Poduszka pod główką, której dziecko jeszcze nie potrafi utrzymać w odpowiedniej pozycji, powoduje przygięcie głowy do klatki piersiowej, co może skutkować nawet uduszeniem. 

Czym zastąpić? Bezpieczne dla niemowląt są duże, bardzo płaskie poduszeczki, często wykończone zabawnymi uszkami. Dziecko można spowinąć w kocyk bądź otulacz.


3. Przewijak 

Czy ktokolwiek zna rodziców, którzy na co dzień korzystają z usztywnianego przewijaka? Jeśli w dziecięcym pokoju jest miejsce na przewijak będący meblem, to inna sytuacja. Jednak przenośny przewijak zazwyczaj w domach pełni rolę łapacza kurzu, bo po co wyciągać przewijak, skoro można przewinąć dziecko w jego łóżeczku, kładąc malucha na kanapie lub we własnym łóżku? :)

Czym zastąpić? W roli przewijaka świetnie sprawdzi się pieluchoceratka- chłonna flanela z jednej strony, z drugiej nieprzepuszczalna cerata. Zajmuje mało miejsca, można zabrać ją ze sobą na spacer, w każdej chwili można ją włożyć do pralki i chroni przed przeciekami- czego chcieć więcej?



4. Baldachim do łóżeczka

Jeśli mowa o łapaczu kurzu… Tutaj mamy kolejnego delikwenta. Im mniej zbędnych przedmiotów w pokoju dziecka tym lepiej. Nie jest specjalnie higieniczny, powinien być często prany, a kto ma ochotę na częste pranie baldachimu? Poza tym ogranicza on opiekunom widoczność, utrudnia dostęp do dziecka, jest po prostu zbędny.

Czym zastąpić? Niczym. To tylko dekoracja.


5. Gąbkowa wkładka do wanienki

To siedlisko bakterii! Kiepsko znosi pranie w pralce, o wysokiej temperaturze nie wspominając, jest nieporęczna, więc ciężko ją wysuszyć do zera i z każdym kolejnym użyciem jest coraz mniej higieniczna. Nic dziwnego, że powoli odchodzi do lamusa.

Czym zastąpić? Wystarczy na dno wanienki wrzucić jedną lub dwie tetrowe pieluszki- szybko schną, można je wygotować więc są higieniczne, przy okazji mogą spełniać rolę myjki.


6. Nosidło dla noworodka/niemowlęcia

Nosidełka to zagadnienie, które dzieli zwolenników i przeciwników niemal w równym stopniu, co karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym. U dzieci, które samodzielnie nie siedzą, plecki muszą układać się w literkę C- czyli muszą być zaokrąglone bardziej niż u dziecka siedzącego, miednica dziecka musi być podwinięta, a kolanka muszą znajdować się wyżej niż pośladki maluszka. Bardzo ciężko jest znaleźć nosidło, które spełnia wszystkie te warunki, bo dzieci przecież też są różne. Ja, jako położna nadal czekam na nosidełko idealne na rynku :) 

Czym zastąpić? Z pomocą przychodzi chustonoszenie! Chustę można dopasować do dziecka, zamotać w ulubiony sposób, korygować pozycję maluszka różnymi wiązaniami- możliwości jest multum. Z początku noszenie dziecka w chuście wydaje się być bardzo trudne, ale w pomocą przychodzą doradcy chustonoszenia, których całe szczęście jest coraz wiecej.



To moja subiektywna lista rzeczy zbędnych lub nawet niezbyt bezpiecznych w wyprawce, często kosztujących relatywnie dużo. Pamiętajmy- w kompletowaniu wyprawki najważniejszy jest zdrowy rozsądek- do dyspozycji powinny być przede wszystkim rzeczy bezpieczne dla dziecka i praktyczne.

 

 

mgr Aleksandra Wrzosek

położna